Znalazłem zloto

Znalazłem złoto to może trochę dużo powiedziane. Ale faktem jest, że udało mi się znaleźć potok, gdzie bez problemu można wypłukać małe drobiny złota. Liczyłem, że w końcu to osiągnę. I kiedy to się stało to wracając do domu miałem taką refleksję, którą się postanowiłem się podzielić. Z tym moim szukaniem było trochę tak jak z skalpingiem na Forexie. Miałem pomysł, na który większość mówiła, że to wariactwo (zresztą dalej tak mówi większość, z którą o tym rozmawiam a jeśli dodam tych z którymi nawet nie próbuję to jest to przeważająca większość) a ja tymczasem zdobyłem trochę wiedzy. Na tej podstawie  określiłem i zdobyłem narzędzia. Potem zacząłem ćwiczyć, zdobywać doświadczenie. Eliminować błędy i poprawiać swoją technikę.  I wreszcie znalazłem właściwe miejsce gdzie przy wykorzystaniu swojej wiedzy znalazłem złoto. A wcześniej zacząłem zarabiać scalpując rynek. Dwie kompletnie różne rzeczy. A jednak zasady i podejście bardzo podobne.

Ale to była dygresja.

Refleksję miałem taką, że „normalność” to opinia większości. Wygląda, że w obu wypadkach idę „pod prąd”. Czyli …. można mnie nazwać nienormalnym? A jeśli tak to uważaj! Jeśli zaczniesz grać na Forex Ciebie też tak nazwą 🙂

Filmik z moimi pierwszymi złocinami z tego potoku: