Dobra „złota” miejscówka jak dobry sygnał wejścia
Ten post przyszedł mi do głowy jakieś 2 tygodnie temu. Absolutnym końcem listopada bo to właśnie wtedy Wybrałem się „pokopać” złoto. Zazwyczaj ludzie mówią o „szukaniu” złota. Jednak ja twierdzę, że można szukać złota lub po prostu kopać złoto. Kiedy myślę o szukaniu, to w głowie mam nowe, nieznane miejsce. Potok, rzeczka lub rzeka gdzie jeszcze nie byłem i którego nie znam. I jadąc pierwszy raz przyglądam się okolicy i temu, co mogę w nich znaleźć. Czasem są też niejednoznaczne miejscówki, gdzie złoto czy kamienie występują ale rozkładają się różnie wzdłuż koryta płynącej wody. I wtedy to rzeczywiście też jeszcze szukanie.
Natomiast mam już takie miejsca gdzie po prostu jadę jak sobie chcę coś nakopać. Najpierw tutaj szukałem, teraz już znam miejsce i jak mam ochotę kopać a nie szukać to przyjeżdżam i kopię. I to mi się skojarzyło z Forex i scalpingiem na nim. I o tm mówię w filmiku, a właściwie w obu 🙂 Bo dobra „złota” miejscówka jest jak doby sygnał wejścia w rynek.
Filmik dobra miejscówka jak dobry sygnał i złoto na gumie.
Podsumowując, i w skalpingu i w poszukiwaniu złota chodzi o poszukiwanie swojego miejsca czy też swojego systemu. I warto szukać nowych, lepszych rozwiązań ale do zarabiania trzeba używać tych, które są sprawdzone.
Zresztą, dzielę sie jednym z moich sprawdzonych systemów do scalpingu TUTAJ. Proponuję go testować na demo przez jakiś czas. Zobaczysz, że wraz z nabywaniem praktyki będzie bardzo łatwy i skuteczny.
A jeśli szukasz właściwego brokera Forex to możesz przeszukać Wujka Google ale uważam, że i tak jednym z najlepszych jest ICMarkets. Jego jedynym minusem może być fakt, że jest w języku angielskim. Ale z drugiej strony jest tak prosty, że wystarczy jakikolwiek słownik typu deepl.com aby sobie z nim poradzić. A plusy zdecydowanie przewyższają brak polskiego języka.
Trudne są początki, z wiedzą i praktyką coraz więcej rzeczy jest prostych. Jak zaczynałem z Forex to naprawdę nawet nie wiedziałem co to jest. Jak pomyślałem o szukaniu złota to pierwsze pięć wyjazdów kopałem w kopletnie złym miejscu w potoku i nic nie znalazłem. A potem wróciłem w to samo miejsce i okazało się, ze jednak coś tam jest tylko po drugiej stronie 🙂